powrót do forum osoby Gary DeVore 
Sprawa jego śmierci pozostaje nierozwiązana. Zniknął w czerwcu 1997 roku, gdy wracał do domu z biura w Santa Fe (Nowy Meksyk). Rok później odnaleziono jego samochód w akwedukcie w Palmdale (Kalifornia). Znajdujące się w nim zwłoki miały obcięte dłonie, co utrudniło identyfikację denata - DeVore miał zniekształcony palec u lewej dłoni. Nie udało się także pozyskać materiału DNA, jako że kości były "za stare". Ponadto, z samochodu zniknęła jego broń oraz scenariusz na politycznie niewygodny temat, opowiadający o inwazji USA na Panamę. Według oficjalnej wersji przedstawionej przez policję, DeVore przez kilka kilometrów jechał autostradą pod prąd, przez nikogo niezauważony, po czym wpadł do akweduktu.
Nic się tu kupy nie trzyma. Co, popełniał samobójstwo, wpadając autem do wody, i zdążył sobie jeszcze ręce obciąć? Jedyne, co mi przychodzi do głowy to, że zrobiły to ryby, jeśli dostały się do zalanego środka, ale nie wiadomo, czy ciało miało inne ślady naruszenie przez zwierzęta. Facet albo upozorował swoją śmierć, albo go trafili, bo był niewygodny. Szkoda, że pewnie jego najlepszy scenariusz przepadł i nigdy nie ujrzy światła dziennego, a chyba nikt się nie kwapi w USA, żeby zrobić o tym fabułę.
Myślę, że jak nie zrobił tego Oliver Stone w swojej szczytowej formie, to nikt inny się za to nie weźmie. A to doskonały materiał na spiskowy fresk w stylu "JFK" - kino, CIA, Panama, niecne zabawy polityków itp. Współczesne Hollywood to już szczyt lizusostwa i komercji, nikt tam nie dotknie niewygodnego tematu.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
