Mimo wszystko dobrze sie oglada ze wzgledu na młodego Walkena :) Był taki charyzmatyczny ... :)
Najbardziej mi się podobala scena kiedy zabiwszy prezydenta państewka, Walken wpada do sypialni z wyrazem żądzy mordu na twarzy.
Film klimatyczny, może nie czyste kino akcji ale oglądało się nieźle.
No bo Walken jedynie ratuje ten film, gdyby zagrał go ktoś inny oraz zmieniono tytuł to film nie był by zauważony.
Walken zrobił dobrą robotę; scena z prezydentem zaskakująca, bo rozwój akcji wskazuje na coś innego. Czy nic się nie dzieje... ja powiedziałabym, że dzieje się sporo.